Jedna z bardzo stromych gór.
Offline
wisi nad przepaścią i wzywa pomocy:Karzen chcieć pomoc
Offline
Był akurat na przechadce i usłyszał to wołanie. Podbiegł szybko
-Co ty robisz??
Offline
eeee Karzen łapać jedzonko i prawie spaść
Offline
Trzasnął się w czoło i magią wydostał Khajita
- Jak Ci na imię??
Offline
Karzen ma na imie Karzen,Karzen dziękować
Offline
-Oł.. no tak. Na mnie można polegać. Jestem Senntinel. - wystawił rękę do powitania
Offline
Karzen podał mu rękę i mówi:Karzen naprawde być wdzięczny
Offline
-Spoko. No to do zobaczenia. - Zaczął iść przed siebie powoli
Offline
a może ty wpaść do Karzena na obiad??
Offline
-W sumie mogę. A gdzie mieszkasz??
Offline
Karzen mieszkać na popielowych ziemiach
Offline
- Co że co????? - zdziwił się - Czemu tam?? Przecież tam jest wcale nie fajń... No chociaż, kto co lubi.
Offline
Karzen lubić tamte ziemie,Karzen przyszykować potrawke z ostatniego co mnie znaleść tam
Offline
- Czyli co ? Bo gdy tak chodziłem to nazbierałem pare grzybów i ziół.
Offline